Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 141


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Debata nad Ustawą o Szkolnictwie Wyższym > O lepszą efektywność polskiej nauki i szkolnictwa wyższego
,

Polityka płac

Nie można pominąć żenująco niskiego poziomu płac ludzi nauki w Polsce. W obecnym stanie rzeczy, najlepsi z nich, zwłaszcza młodzi, podejmują i będą podejmować pracę zawodową w innych krajach UE i w USA, zubożając i tak bardzo skromny polski potencjał naukowy. Z drugiej strony, zatrudnianie naukowców na dwu etatach (lub więcej) jest zjawiskiem patologicznym, w normalnych krajach niespotykanym, i powinno skutkować obniżeniem punktacji SOP zarówno dla uczelni "pierwotnej" jak i uczelni "wtórnych". Ponieważ oznaczałoby to redukcję finansowania, więc uczelnie wprowadziłyby stosowne ograniczenia autonomicznie.
Powinno nastąpić wyraźne zróżnicowanie płac naukowców ( w tym formalnie na tych samych stanowiskach) w oparciu o coroczną ocenę ich dorobku naukowego. Najlepsi polscy naukowcy (z czołówki rankingów ESI i SOD w danej dyscyplinie) powinni mieć zdecydowanie wyższy poziom uposażenia niż pozostali. Pracownicy naukowi bez wyraźnego dorobku powinni być wynagradzani według niskich stawek bazowych. Osoby bez przyrostu w punktacji rankingowej nie powinny uzyskiwać awansów i podwyżek, co w skrajnym przypadku będzie prowadzić do zwolnienia z pracy, czyli do naturalnej selekcji kadr naukowych.


Wady organizacyjne jednostek naukowych

Często jeszcze spotykane, charakterystyczne zjawiska to:


Skostniała struktura organizacyjna wyższych uczelni, gdzie na wydziałach są w dalszym ciągu preferowane feudalnie zorganizowane instytuty, zakłady i katedry, zamiast dynamicznie organizowanych zespołów badawczych, składających się w znacznej mierze z doktorantów.
Nadmiernie rozbudowany i niewydolny aparat biurokratyczny w administracji, czego efektem jest głównie zwiększanie liczby papierowych formularzy i bezsensowna strata czasu.
Przywiązanie licznych urzędników do stylu nakazowo-rozdzielczego z PRLu, co wyraża się coraz większą liczbą wymaganych podpisów na nadmiernie licznych dokumentach administracyjnych i dydaktycznych. Na pewnej uczelni kierownicy projektów badawczych nawet w przypadku niewielkich zakupów muszą pokornie wypełniać srogi dokument "Zapotrzebowania" z solidnym tekstem "Uzasadnienia", aby dopiero po uzyskaniu kilku akceptujących urzędniczych podpisów można było po jakimś czasie wystawić zamówienie (podpisy, pieczątki), co z resztą jeszcze wcale nie gwarantuje sukcesu. Zdarzają się takie przypadki jak zwrot do KBN pieniędzy z grantu, bo nie potrafiono przez pół roku kupić drukarki laserowej! Ocena egzaminu i zaliczenia wymaga cyfrowego i słownego zapisu do czterech dokumentów papierowych, ale nie do bazy komputerowej!

Mamy już w Polsce wielu wykształconych, profesjonalnych specjalistów od zarządzania (nawet ze stopniem MBA - Master of Business Administration, www.mbainfo.com/mbaintro.html). Dlaczego nie zatrudnia się ich do administracyjnego kierowania uczelniami i wydziałami? Dałoby to radykalne uproszczenie struktur administracyjnych, wyeliminowanie wielu zbędnych dokumentów i znaczącą obniżkę kosztów. Dlaczego jeszcze, jak w epoce socjalizmu, musimy z olbrzymim wysiłkiem pokonywać przeszkody, które sami sobie stwarzamy?



Uwagi końcowe

Można zapytać, po co potrzebne są tak gruntowne zmiany w polskiej nauce, jeśli wystarczyłoby np. 10-krotnie zwiększyć budżet nauki i byłoby wspaniale. Otóż nie byłoby. Obecny system w polskiej nauce i edukacji nie promuje najlepszych, lecz (w duchu egalitarnego socjalizmu czyli równej biedy) sprzyja "po równo" wszystkim lub według urzędniczo ocenianych "zasług", czyli promuje miernoty (vide bogato udokumentowany artykuł "Szkoła kiepskich" we "Wprost" z 16 marca 2003).
Niestety, mentalne skomunizowanie polskiego społeczeństwa, wynikłe z 45 lat PRLu, dotyczy również środowiska naukowego. Dlatego są również formułowane bardzo ostre propozycje (vide artykuły Cezarego Wójcika "Rozwiązać PAN" w "Przeglądzie" z 16 lutego 2003 oraz Józefa Wieczorka "Koniec z fikcją w nauce" w "Przeglądzie" z 17 listopada 2003 - dostępne w archiwum internetowym tygodnika). Dodatkowe pieniądze, jakkolwiek bardzo potrzebne, w obecnym systemie funkcjonowania polskiej nauki byłyby w znacznej mierze zmarnowane. Potrzebne są gruntowne reformy.
Aby takie reformy zostały zainicjowane i zrealizowane, niezbędna jest odpowiednia wola polityczna przywódców państwowych i parlamentarnych, rozumiejących fundamentalną ważność nauki dla silnego państwa. Strategia rozwoju Polski i przyszłe dobro państwa powinny być na czele listy priorytetów władz państwowych, a nie doraźne korzyści lub wyniki najbliższych wyborów. Aby jednak w parlamencie pojawili się właściwi ludzie, trzeba w Konstytucji RP zmienić ordynację wyborczą na większościową i wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze (www.jow.pl, www.normalne.pl). Tylko w ten sposób można wyeliminować głosowanie na skompromitowane "partyjne listy wyborcze" i wybierać najlepszych ludzi, a nie "partie". Istniejący obecnie w Polsce system wyłaniania tzw. "elit sprawujących władzę" jest zupełnie chory, co nie stwarza dużych nadziei na sensowne reformy również w polskiej nauce.
Czy można jednak mówić o wielkich reformach, gdy często nawet w relatywnie niewielkich sprawach nie potrafimy dać sobie rady? Na przykład przesadna fasadowość. Przy inauguracji roku akademickiego senatorowie w dziwacznych togach, uroczyste adresy powitalne, przemówienia... praktycznie pół dnia na teatralne ceremoniały. Miałem przyjemność uczestniczyć w takiej inauguracji na Uniwersytecie w Oulu w Finlandii. Uroczystość miała miejsce po południu (przed południem był normalny czas pracy). Gospodarze i goście w normalnych wizytowych strojach (poza umundurowanymi gośćmi z wojska) zebrali się w pięknej sali, na stojąco, rektor wygłosił pięciominutowe przemówienie (podkreślam: pięć minut), po czym zebrani uczestniczyli przez godzinę w okolicznościowym koktajlu. Mądrzy Finowie nie lubią "puszczać pary w gwizdek".



Autor pragnie podziękować profesorom Andrzejowi Brzeskiemu (University of California, Davis) i Wojciechowi Małemu (Carnegie Mellon University) za szereg cennych informacji i bardzo pomocnych komentarzy, które pozwoliły ulepszyć powyższy tekst. Wiele zawdzięczam również wsparciu ze strony profesorów Stefana Sokołowskiego (UMCS w Lublinie) i Aleksandra Wolszczana (Pennsylvania State University).

Prof. Józef Kalisz (http://elka.wel.wat.edu.pl/~jkalisz/kalisz.htm)

26 sierpnia 2004



strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.034 | powered by jPORTAL 2