Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 111


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Varia > Propaganda naukowego sukcesu
Cezary Wójcik

Propaganda naukowego sukcesu


“Polacy odkryli planetę podobną do Ziemi” - taki tytuł “Gazety Wyborczej” doniósł o „wielkim sukcesie polskich astronomów”, którzy „znaleźli planetę podobną do naszej Ziemi jak żaden inny znany glob spoza Układu Słonecznego”. Dwa dni po tym doniesieniu trafił w moje ręce najnowszy numer czasopisma „Nature” w którym opisano to odkrycie. Jest ogólnie przyjęte przy publikowaniu prac naukowych, że kierownik projektu badwaczego z którego były finansowane badania i który zwykle redaguje ostateczny tekst pracy znajduje się na końcu listy autorów, podczas gdy na początku listy znajdują się osoby, które wykonały najwięcej pracy doświadczalnej przy badaniach. Pośrodku umieszcza się w kolejności malejącego znaczenia pozostałe osoby, które uczestniczyły przy powstaniu danej pracy. Kwestia kolejności autorów robi się trudniejsza wraz ze wzrostem ich liczby oraz w przypadku, gdy niektóre osoby z listy autorów wniosły do pracy porównywalny wkład. W takich przypadkach stosuje się różne rozwiązania, z reguły jednak utrzymuje się kolejnośc autorów w zależności od ich wkładu z zaznczeniem za pomocą specjalnego odnośnika, jeżeli niektórzy autorzy wnieśli tyle samo wkładu w powstanie publikacji. Nawet przy drastycznym rozwiązaniu, jakim bywa alfabetyczna lista autorów, kierownik projektu badawczego wybiera dla siebie znaczące, ostatnie miejsce na liście.
Biorąc pod uwagę tytuł w „Gazecie Wyborczej” spodziewałem się znaleźć polskie nazwiska na początku listy współautorów artykułu w Nature, lub też na jej końcu, a najlepiej zarówno na początku jak i na końcu. Tymczasem artykuł pod tytułem “Discovery of a cool planet of 5.5 Earth masses through gravitational microlensing” (Nature, 2006, 439, 437-440) ma 73 autorów (co zresztą wspomina „Gazeta Wyborcza”), z czego zaledwie 11 autorów ma polsko brzmiące nazwiska. Na dodatek, autorzy z polskimi nazwiskami znajdują się na pozyjach 5, 23 oraz od 40 do 48. Zakładam, że ani pierwszy autor (pan J.P. Beaulieu), ani ostatni (pan T. Yoishioka), ani inni autorzy o niepolskich nazwiskach nie są Polakami, choć w dzisiejszych czasach nic nie wiadomo. Optymistycznie założyłem, że autor 5 czyli pan M. Dominik jest Polakiem, choć pracuje w Szkocji, podobnie jak autor 23, pan Donatowicz, pracujący w Poczdamie. Jedynie 8 współautorów jest z Uniwersytetu Warszawskiego, bo profesor Paczyński pracuje na stałe w Princeton.



strony: [1] [2]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.037 | powered by jPORTAL 2