Józef Wieczorek
List do prof. Karola Modzelewskiego w sprawach lustracyjnych
Prof. Karol Modzelewski
Szanowny Panie Profesorze,
Z pewnym opóźnieniem, tym niemniej z zainteresowaniem zapoznałem się z tekstem: Modzelewski o lustracji: rządzący i uczeni w pułapce
(GW 2007-03-17)
Argumenty, które Pan przedstawia na ogół nie trafiają mi do przekonania, a opinie o środowisku akademickim są bardzo kontrowersyjne i chyba rozmijające się z rzeczywistym stanem rzeczy, tak jakby znalazł się Pan w pułapce swojego rozumowania..
Pisze Pan np. "Zgodnie z obowiązującym prawem i - co nie mniej ważne - zgodnie z głęboko zakorzenionym w środowiskach polskiej nauki systemem wartości, uczelnie wyższe oraz placówki Akademii są autonomiczne. "
Nie sądzę aby autonomia uczelni względem powszechnie uznawanych wartości była wartością pozytywną. Ja np. autonomiczny nihilizm środowiska uważam za antywartość i cieszy mnie jak znajduje się jakaś choćby mniejszość, która mimo wszystko ma inną fizjologię smaku i potrafi się przeciwstawić np. buntowi 'wykształciuchów'.
Pisze Pan "...do rektorów wyższych uczelni i do dyrektorów instytutów naukowych PAN. To oni mają usunąć niepokornych z pracy i dopilnować, żeby usuniętych przez dziesięć lat nie przyjęto z powrotem. Próbując uczynić z rektora posłusznego wykonawcę politycznych represji, ustawa lustracyjna wchodzi w oczywistą kolizję z autonomią wyższych uczelni, podobnie jak z autonomią PAN." a ja w gruncie rzeczy nie wiem o czym Pan pisze. Niby o jakie polityczne represje chodzi ? Ja lustrację widzę nie w kategoriach represji, lecz w kategoriach przyzwoitości, od której znaczna część środowiska akademickiego chce zachować - nie bez powodu - autonomię.
Nic Pan natomiast nie wspomina np. o poczynaniach rektorów, którzy w latach 80-tych niepokornych usuwali z pracy i pilnowali (-ują nadal), żeby usuniętych przez dziesięć, a nawet dwadzieścia lat nie przyjęto z powrotem. Wykazują przy tym daleko idącą autonomię i determinację, także w zakresie zacierania śladów swych poczynań zgodnych z ustawodawstwem lat 80-tych. Nic Pan nie wspomina, że teczki akademickie bywają bardziej tajne od teczek SB i bywają bardziej modyfikowane ( do dnia dzisiejszego), a służą do 'dokopywania' nadal niewygodnym nauczycielom akademickim.
strony: [1] [2] [3] [4]
|