Gazeta Wyborcza 19.02.2007
Świętokrzyskie: wykładowcy nie przyznali się do przyjęcia łapówek
Proces dwojga wykładowców Akademii Świętokrzyskiej, oskarżonych o przyjęcie korzyści majątkowych w zamian za łagodne potraktowanie studentów na zaliczeniach, rozpoczął się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Kielcach. Oboje nie przyznali się do winy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3930376.html
Niestety metody stosowane na Wszechnicy Cnót Wszelakich promieniującej swoimi zasadami na inne uczelnie głęboko są zakorzenione w PRLu. Czym tak naprawdę te metody różnią się od metod esbeckich ? Utajnianie dokumentów niewygodnych dla uczelni ( raport rzecznika dysyplinarnego niekorzystny dla władz utajniony przez 20 lat !!!), preparowanie nowych (jeszcze w ostatnich latach) dla zdezintegrowania i dyskredytowania niewygodnego nauczyciela akademickiego prowadzącego od ponad ćwierć wieku działalność na rzecz zmniejszenia patologii akademickich, itd itp. to norma akademicka propagatorów Dobrych Obyczajów w Nauce, Akademickiego Kodeksu Wartości. Brak reakcji środowiska akademickiego chowającego głowę w piasek do podręcznych strusiówek, dbającego szczególnie o higienę kończyn górnych.
Teczki esbeckie już są otwierane, szafa Lesiaka także, szafy akademickie zamknięte, teczki utajnione ( z wyjątkiem makulatury). Jeśli zawierają one prawdę to zgodnie z powołaniem uniwersytetu winny być otwarte a młodzież akademicka winna być na nich uczona poszukiwania prawdy.
Autor:Artur Śliwiński Wiedza o omawianych w niniejszym piśmie kwestiach powinna być dostępna dla szerokiej opinii publicznej, gdyż dotyczy szczególnie groźnych przejawów patologii w nauce. Uznałem za stosowne imiennie poinformować o tych kwestiach Dziekanów wszystkich Wydziałów UW, bowiem bezpośrednio dotyczą one uniwersyteckiego środowiska akademickiego i powinny zostać - moim zdaniem - gruntownie rozważone przede wszystkim w tym środowisku.
Autor: Józef Wieczorek
Życie akademickie stwarza dobry klimat do tworzenia rodzinnej działalności gospodarczej. AGENCJE 'UCHO' są chyba na każdej uczelni. Życie akademickie pełne jest tajemnic i krasnoludków.
Tajemnice zamiata się pod dywan.
Jeśli dywan jest kiepski, stary i wytarty, to słychać niemal wszystko, gdzie się tylko ucho przyłoży.Takie dywany są na ogół w biedniejszych prowincjonalnych uczelniach.
Jeśli dywan jest gruby i najlepszej jakości, nie słychać niczego. Takie dywany są na ogół w uczelniach dużych, w miastach królewskich.
Niektorzy mówią, że UJ to WSZECHNICA CNÓT WSZELAKICH. Najlepszy dowód, że nie słychać o skandalach. A jak ma być słychać skoro zostały dobrze zamiecione pod dywany najlepszej jakości. Uczelnia ma pieniędzy dużo, dał Kwaśniewski, dał Miller, dali inni, więc i dywany znakomite. Jak się dobrze zamiecie to cisza jak makiem zasiał.
Cicho- sza cicho-sza.
Konkluzja detektywa dywanowego
Skandale tam największe, gdzie najciszej !!!
Cały tekst pod adresem
http://www.naukowcy.republika.pl/dywan1.html
Autor: Edward Rydygier Ponieważ w Polsce prestiż fizyki i fizyka, w dużej mierze „dzięki” reformie systemu edukacji, już dawno upadł, natomiast prestiż redaktora ciągle jest wysoki, dlatego też nasze społeczeństwo odbiera wiadomości prasowe jako rzetelne i odpowiadające prawdzie. Próby reagowania na rewelacje prasowe o treściach fizycznych, na przykład w formie listów czy e-maili do redakcji są bezskuteczne, bo redakcje nigdy nie prostują podawanych przez siebie wiadomości, które z powodu braków w edukacji fizycznej redaktorów często w niezamierzony sposób nabierają charakteru humorystycznego.
Autor:Maciej Panczykowski A prawda jest taka, że mechanizmy polskiej nauki są wybitnie antydemokratyczne. Mamy do czynienia z dyktaturą jednej grupy interesów (często zapyziałej, szarej i słabo rozwiniętej, bo rodem z PRL). I to wszystko 17 lat po 1989 roku.
Autor Marcin Brynda
W toczącej się ostatnio na NFA (i nie tylko) dyskusji o naprawie polskiej nauki, często pojawia się postulat przejrzystości, czy też ogólnie pojętej transparencji. Nie wdając się w polemikę z wieloma innymi propozycjami, które przedstawiane są na tym forum celem rozwiązania rodzimych problemów akademickich, przejrzystość wydaje się być jednym z najbardziej ważnych (jeśli nie najważniejszym) dezyderatów wskazywanych jako niezbędny warunek zdrowego funkcjonowania systemu polskiej nauki. Nie chodzi tu tylko o przejrzystość w zakresie publikacji naukowych konkretnych naukowców; chodzi także, a może przede wszystkim, o przejrzystość przyznawania grantów naukowych, przejrzystość organizowania konkursów na stanowiska akademickie, przejrzystość jakości zajęć dydaktycznych itd..
Rozdzial II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI
CZŁOWIEKA I OBYWATELA
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji