www.nfa.pl/

:: O lustracji naukowców w mediach słów kilka
Artykuł dodany przez: nfa (2007-04-26 21:14:56)

Hanna Ambroż

O lustracji naukowców w mediach słów kilka


Czytając niektóre doniesienia prasowe i słuchając niektórych audycji po obejrzeniu transmisji tvn24 ze spotkania Ludwika Dorna z naukowcami na Uniwersytecie Warszawskim odniosłam wrażenie, że dotyczą innego wydarzenia.

Często relacjonowano ogólne potępienie lustracji.
A tymczasem na 16 profesorów, dziekanów, doktorów zabierających głos tylko dwóch: dziekani Król i Lengauer byli przeciwni lustracji jako takiej. Negatywnie wypowiadał się także dr Piotrowski, ale on był przeciwny wszystkiemu, przeciwko całemu państwu. nie tylko lustracji.

Reszta obecnych była ZA LUSTRACJĄ, potwierdzali istnienie patologii w nauce polskiej (np. prof. Samsonowicz i in.) ale nie podobała im się ustawa, forma jej wprowadzenia, protestowali przeciwko naruszaniu autonomii uczelni, ignorowaniu opinii środowiska, ogólnie czuli się niedocenieni lub nawet obrażeni (to ostatnie - dziekan Dubisz). Dziekan Tomaszewski powoływał się na opinie autorytetów (Daviesa, Zolla, Safiana, Osiatyńskiego, Naczelnej Rady Adwokackiej, także red. Paradowskiej i Gazety Wyborczej !).
Ludwik Dorn w odpowiedzi m.in. stwierdził, że nie usłyszał rzeczowych zarzutów a tzw. ‘argumenty z autorytetu’ są słabe, takie, jakie przywołuje się zwykle w braku innych. Bezwzględne stosowanie zasady autonomii (władzy weta) oznaczałoby, według V- Premiera, istnienie ‘korporacji akademickiej’, broniącej przywilejów korporacyjnych.

W świetle powyższego interesująca była dyskusja panów Lityńskiego, Czumy i Romaszewskiego w audycji ‘Puls Dnia’ prowadzonej przez red. Jacka Sobalę (TV Puls). P.Lityński atakował treść ustawy lustracyjnej – będąc w zasadzie za lustracją – na co p. Romaszewski przypomniał mu, że to jest ta sama ustawa, którą p. Lityński opracowywał i wprowadzał razem z nim, że byli z niej bardzo dumni a parę poprawek, które wprowadzono – jeszcze ją nieco poprawiają ale jej nie zmieniają. Jedyną istotną zmianą jest tylko to, że teraz obejmuje ona znacznie szersze grono osób.
Jak wobec tego wyglądają demonstracyjne odmowy podpisania oświadczeń lustracyjnych panów Geremka i Mazowieckiego ubarwione retoryką godnościowo-wolnościową ?

Zaskakujące dla mnie było stwierdzenie Rzecznika Interesu Publicznego Kochanowskiego, że nigdy nie występował o zniesienie lustracji, że było to przekłamanie medialne! Jego uwagi dotyczyły jedynie problemu osób zlustrowanych negatywnie: chodziło o to, żeby nie były one pozbawiane pracy w ogóle a tylko odsuwane od prac dydaktyczno – wychowawczych.

Hanna Ambroż




adres tego artykułu: www.nfa.pl//articles.php?id=391