Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Inna prawda o ucz...
Powracająca fala ...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 118


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Perspektywy nauki i szkolnictwa wyższego > UWAGI O SYTUACJI W NAUCE POLSKIEJ

Objętości opracowań

W Polsce ważna jest liczba publikacji i opracowań a nie ich jakość. Zwiększa to ogromny szum informacyjny, utrudniając znalezienie w zalewie prac, tych naprawdę wartościowych. W Anglii, raz na 4 lata dokonywany jest ranking uniwersytetów. Do oceny pracowników naukowych, każdy z nich może przedstawić tylko dwie publikacje z owych czterech lat najwięcej, w opinii autora, wnoszące nowych odkryć do nauki. Liczba publikacji znajduje się na dużo dalszym miejscu w ocenie dorobku naukowego. Przywiązywanie u nas dużej wagi do tzw. liczby cytowań jest również pozbawione sensu, ponieważ preferuje głównie prace kontrowersyjne, w tym także oceniane jako błędne. Większą liczbę powołań mają tematy bardziej ogólne, największą zaś przeglądówki-kompilacje literaturowe, nie wnoszące nic nowego do nauki, jakkolwiek również wartościowe.
Występuje u nas także nagminnie topienie wartości i treści prac w zwiększaniu ich objętości. Nikt nie jest w stanie przeczytać i zrozumieć treści o wielkiej objętości a co dopiero wyłowić prace wartościowe. W Anglii sprawozdanie dla British Council z trzyletniej współpracy polsko-angielskiej mogło obejmować jedynie 3 strony tekstu oraz listę publikacji. W jednej z naszych instytucji naukowych sprawozdanie dla KBN z rocznej działalności naukowej, potrzebne do oceny tej instytucji, co wiązało się z przydziałem pieniędzy na tzw. działalność statutową (jak chwalił się dyrektor naukowy tej instytucji), musiało być przewożone na wózku, ponieważ składało się z ogromnej ilości tomów. Czy ktoś był w stanie ocenić, a nawet przeczytać te tomiska?

Stopnie naukowe

Jestem zwolenniczką uproszczenia stopni naukowych - zniesienia habilitacji i stopnia profesora. Habilitacja u nas jest procesem długotrwałym i czasem straconym dla nauki, ponieważ stanowi ‘mielenie i nadmuchiwanie’ dotychczas wykonanych i opublikowanych prac.
Ewentualnie można by rozpatrzyć celowość uproszczenia procedur habilitacyjnych na wzór angielskiego uzyskiwania DSc lub DA ( Doctor of Science lub Doctor of Arts, bardzo rzadko spotykane w Wielkiej Brytanii; na ogół ostatnim stopniem jest doktorat - PhD, Philosophy Doctor). Stopień w pewnym sensie odpowiadający naszej habilitacji, DSc/DA przyznawany jest przez uniwersytet, w którym student bronił pracy doktorskiej i polega na odbyciu rozmowy kwalifikacyjnej (interview) dotyczącej dorobku pracownika nauki na podstawie publikacji z mniej więcej dziesięciu lat pracy badawczej po doktoracie, wobec komisji składającej się z paru profesorów tego uniwersytetu. Nie ma dodatkowej straty czasu na egzaminy, pisanie kolejnych dysertacji i załatwianie mnóstwa niepotrzebnych formalności. Doktoraty w Anglii są również znacznie mniej sformalizowane i nie zabierają tyle bezproduktywnie marnowanego czasu.
Należy u nas niewątpliwie podnieść poziom prac magisterskich i doktoratów. W obecnej chwili zdarzają się prace kompromitująco słabe i pełne błędów. Tytuł profesora, podobnie jak w Anglii, mógłby być związany ze stanowiskiem a nie być stopniem naukowym, przy czym tytuł ten zachowuje się też po przejściu na emeryturę. Znów zaoszczędziłoby to wiele czasu, który mógłby być wykorzystany na właściwe prace badawcze. Że system ten jest lepszy od naszego, bardzo zhierarchizowanego i zbiurokratyzowanego, świadczy poziom nauki anglosaskiej oraz liczba nagród Nobla zdobywana przez Anglików i Amerykanów. U nas przyczynia się do niewłaściwej oceny wyników naukowych także poziom gremiów oceniających , w których zasiadają ‘autorytety’ będące w rzeczywistości nieukami.



strony: [1] [2] [3] [4] [5]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.059 | powered by jPORTAL 2