- sekretarz Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów
Szanowny Panie Profesorze,
W Forum Akademickim ( http://www.forumakad.pl/wiadomosci45.htm ) z zainteresowaniem zapoznałem się z Pana uzasadnioną opinią na temat różnic naszego oraz anglosaskiego systemu nauki i jednocześnie ze zdumieniem przeczytałem Pańską konkluzję, że jedynym u nas procesem selekcji ma zostać habilitacja. Dlaczego ?
Dlaczego, mimo wejścia do Unii i werbalnej kampanii na rzecz dostosowania naszego systemu do standardów unijnych, nasz system ma tak się różnić od najbardziej wydajnego systemu funkcjonującego już w niektórych państwach Unii ? Dlaczego nasz system ma nadal być bardziej kompatybilny z systemem krajów postkomunistycznych, a nie z systemem krajów w nauce przodujących ? Czy nie jest to działanie na szkodę naszego kraju, z którego coraz więcej bardzo zdolnej młodzieży wyjeżdża nie znajdując dla siebie miejsca i nie mając zamiaru wracać bo nie ma do czego - system nie jest zmieniany, system jest petryfikowany na wiele kolejnych lat.
Dlaczego nowe ustawy nie mogą wprowadzać warunków selekcji, które zdały egzamin w systemie anglosaskim ?
Przecież jeśli u nas w odróżnieniu od systemu anglosaskiego
konkursy na stanowiska profesora nie są otwarte,
startuje w nich jeden, z góry upatrzony kandydat przewidziany na zwycięzcę
naukowiec przystępuje do konkursu w macierzystej uczelni, w której spędza na ogół całe naukowe życie - od studenta do profesora
istnieje niemal nieograniczona liczba stanowisk profesorskich (nierzadko tworzonych specjalnie dla określonej osoby) a zatrudnienie w praktyce następuje dożywotnio
komisja powołana na okoliczność fikcyjnego konkursu nie jest zainteresowana zatrudnieniem jak najlepszego kandydata, bo najlepszym jest tylko ten, który pojedynczo w rozpisanym na niego konkursze - startuje
to to jest obraz patologii naszego systemu, który należałoby gruntowanie jak najszybciej zmienić aby Polska miała szanse na wyjście z obecnej zapaści naukowej.