Józef Wieczorek
Rapsodia pierwszomajowa na nutę lustracyjną
Pan Andrzej Nowakowski
Szanowny Panie,
Pozwalam sobie wtrącić się do polemiki z prof. Boleckim bo Pański tekst (Dziennik, 26.04.2007 Profesorze Bolecki, oświadczenie narusza naszą godność ) wywołuje u mnie silny odruch sprzeciwu, a nawet niesmaku. Jak nie napiszę tych kilku słów co o tym sądzę to trudno mi będzie dalej pracować pro publico bono, co by było ze szkodą dla środowiska akademickiego .
Ja staram sie zrozumieć Pana postawę tym bardziej, że jest Pan wykładowcą UJ, gdy ja już nie.
W tekście pisze Pan 'Problem sprowadza się do naukowej uczciwości, która polegać powinna na zrozumieniu wzajemnych argumentów'. Ja staram się być uczciwy, czyli powinienem zrozumieć Pańskie argumenty – ale niestety nie potrafię. Z tego faktu proszę jednak nie wyciągać wniosku, że jestem nieuczciwy, bo to byłoby nieuprawnione. Staram się zrozumieć i to może być dowód na moje starania się o bycie uczciwym. A że nie potrafię zrozumieć, to już jest inna sprawa. Może mi Pan pomoże ?
Ja do tej pory napisałem kilka takich listów do zagorzałych krytyków ustawy lustracyjnej i żaden mi nie pomógł zrozumieć jego stanowiska. Czy to jest uczciwe ?
Chciałem być na konferencji KRASP w Krynicy, gdzie rektorzy formułowali swoje stanowisko w sprawie ustawy. Mam dowody (Zgłoszenie bez odpowiedzi http://www.nfa.pl/articles.php?id=358 ). Niestety - nic z tego. Gdy prezydent spotkał się z takimi jak ja zwolennikami lustracji rektor UW określiła to nietaktem ! (Dialogi na cztery nogi, czyli o nietakcie Pani Rektor UW http://www.nfa.pl/articles.php?id=386
I mamy zatem jasny obraz sytuacji. Taktowne jest ignorowanie inaczej myślących, czy chociażby starających się poznać myślenie innych, nietaktowne jest natomiast prowadzenie dialogu z posiadającymi odmienne opinie od obowiązujących w środowisku. Mam informacje, że niektórzy sygnatariusze listów prolustracyjnych obejmowani są ostracyzmem środowiskowym. Mnie to już nie grozi. Na 'sądzie skorupkowym' dawno zostałem ze środowiska wykluczony, więc myślę i działam niezależnie demaskując naukową nieuczciwość, której środowisko nie ma zamiaru zlustrować do tej pory.
strony: [1] [2] [3]
|