Działania antyrozwojowej grupy interesu w nauce mają 11 głównych skutków. Pierwszym z nich jest zacieranie się granicy między sferą publiczną a prywatną, czego jednym z rezultatów jest personalizacja krytyki naukowej. Kto krytykuje błędy ortograficzne w podręczniku akademickim, ten atakuje jego autora, instytucję go zatrudniającą, naukę polską i polską rację stanu.
Drugim skutkiem jest deprecjonowanie oficjalnie deklarowanych reguł gry i niepomierny wzrost roli hipokryzji. Nieważne są działania, ważne są frazesy.
Trzecim skutkiem jest instytucjonalizacja nieodpowiedzialności, sprzyjająca przewlekłości i niesprawności działań kontrolnych. Obowiązujących przepisów nie należy traktować poważnie, są one przecież nieżyciowe, a kontrolujący mają tendencję do popadania w chorobę w czasie działań kontrolnych.
Czwartym skutkiem jest hierarchizacja struktur, feudalizacja stosunków oraz marginalizacja i wasalizacja osób i instytucji spoza grupy. Szef ma zawsze rację, zwłaszcza jeśli nie ma autorytetu.
Piątym skutkiem jest powstrzymywanie procesu krążenia elit. Bezruch jest podstawą hierarchii. Aby elity mogły krążyć, musiałyby być elitami merytorycznymi. Elity formalne - z nadania administracyjnego - mogą nimi być tylko w danym miejscu. Krążenie jest dla nich zabójcze.
Szóstym skutkiem jest rozwój klientelizmu, powodującego eliminację ludzi niezależnych. Ci bowiem nie oczekują łask członków grupy, lecz jasnych reguł gry, co niepomiernie zmniejsza rolę układów.
Siódmym skutkiem jest rozwój kultury przemocy, choćby symbolicznej, jako regulatora stosunków społecznych. Każdy powinien znać swoje miejsce w układzie i nie podskakiwać, jeśli zaś próbuje, należy mu wyraźnie wskazać jego miejsce i nicość.
Ósmym skutkiem jest zmniejszanie zasobów kapitału społecznego, a więc zaufania, oraz tworzenie enklaw patologii społecznej. Tworzy się zaufanie do układów, a nie do reguł.
Skutkiem dziewiątym jest zawyżanie kosztów społecznych wejścia do gry konkurencji, a przez to wytłumianie energii społecznej. Po kilkunastu niepowodzeniach mało komu chce się jeszcze walczyć z układami i o to właśnie chodzi.
strony: [1] [2] [3] [4]
|