List do Dziekanów Uniwersytetu Warszawskiego w sprawie patologii w nauce.
Szanowny Panie Profesorze,
Wiedza o omawianych w niniejszym piśmie kwestiach powinna być dostępna dla szerokiej opinii publicznej, gdyż dotyczy szczególnie groźnych przejawów patologii w nauce. Uznałem za stosowne imiennie poinformować o tych kwestiach Dziekanów wszystkich Wydziałów UW, bowiem bezpośrednio dotyczą one uniwersyteckiego środowiska akademickiego i powinny zostać - moim zdaniem - gruntownie rozważone przede wszystkim w tym środowisku. Są to dwie powiązane ze sobą kwestie:
- istnienia głębokiej i trwałej patologii nauki na Wydziale Zarządzania UW, od dłuższego czasu negatywnie rzutującej na wizerunek publiczny Uniwersytetu i zapowiadającej utratę zasłużonej przez wiele pokoleń pozycji w nauce polskiej,
- potrzebę zastanowienia się, jakie w tym przypadku powinny być podjęte środki zaradcze. W moim przekonaniu, ze względu na trwałość wspomnianej patologii, a także z powodu nieprzemyślanego usytuowania problematyki zarządzania w strukturze organizacyjnej Uniwersytetu, Wydział Zarządzania UW powinien zostać zlikwidowany (zastąpiony przez szkołę biznesu o statusie jednostki międzywydziałowej).
Do napisania niniejszego listu upoważnia mnie blisko 40-letni okres pracy naukowej na Uniwersytecie (na Wydziale Nauk Ekonomicznych, a następnie – Wydziale Zarządzania), a także gruntowna znajomość zagadnień zarządzania, poparta niekwestionowanym dorobkiem naukowym i praktyką menadżerską. Dodaje to wagi stwierdzeniu, że Wydział Zarządzania UW nie gwarantuje realizacji podstawowych funkcji naukowych i dydaktycznych.
W niniejszym liście przedstawiam wyłącznie udokumentowane argumenty i zarzuty, aby uniemożliwić sprowadzenie dalszej dyskusji do poziomu powierzchownych rozgrywek personalnych. Z tego względu nie podnoszę sprawy osobistych strat moralnych i materialnych, powstałych wskutek działalności kierownictwa Wydziału Zarządzania UW oraz wspierającego je rektoratu. Opieram się wyłącznie na dokumentacji źródłowej, rezygnując z wykorzystania relacji i materiałów pochodzących od innych osób podzielających moje stanowisko. Na życzenie zainteresowanych gotów jestem udostępnić kopie dokumentów uzasadniających, uzupełniających i rozszerzających niniejszą wypowiedź.
Odwołam się do jednego z kilku sprawdzonych zarzutów o istnieniu głębokiej i trwałej patologii nauki na Wydziale Zarządzania UW. Zarzut bezpośrednio odnosi się do władz dziekańskich obecnej i poprzedniej kadencji, a w tym zakresie, w jakim wydziałowe gremium naukowe okazało się niezdolne do jej przezwyciężenia – pośrednio do tego gremium. Jest to jednoznaczny zarzut oszustwa (poświadczenia nieprawdy w dokumencie urzędowym) wyczerpującego znamiona działalności przestępczej. Tak poważny zarzut wyklucza – z chwilą jego udokumentowania – relatywizowanie „racji stron”, bagatelizowanie sprawy czy usprawiedliwianie stanu rzeczy.