Edward Rydygier
Mała atomówka w walizce - przykład analfabetyzmu „fizycznego”.
Wobec światowego zagrożenia terroryzmem środki masowego przekazu straszą społeczeństwo użyciem przez terrorystów całego arsenału najprzeróżniejszych bomb atomowych. Obecnie w zestawie przewidywanych ataków terrorystów brak zamachów z użyciem samolotów pasażerskich, natomiast odnośnie użycia przez terrorystów broni jądrowej podawane są najprzeróżniejsze wersje bomb atomowych, jak: małe, brudne, walizkowe, a nawet można natrafić na termin „złe” (por. „Złe małe bomby”, „Metropol” z 8 czerwca 2006 r.). Opisywane są także różne scenariusze ataków terrorystycznych z użyciem tych nuklearnych broni.
Ponieważ w Polsce prestiż fizyki i fizyka, w dużej mierze „dzięki” reformie systemu edukacji, już dawno upadł, natomiast prestiż redaktora ciągle jest wysoki, dlatego też nasze społeczeństwo odbiera wiadomości prasowe jako rzetelne i odpowiadające prawdzie. Próby reagowania na rewelacje prasowe o treściach fizycznych, na przykład w formie listów czy e-maili do redakcji są bezskuteczne, bo redakcje nigdy nie prostują podawanych przez siebie wiadomości, które z powodu braków w edukacji fizycznej redaktorów często w niezamierzony sposób nabierają charakteru humorystycznego. Tylko jeden z redaktorów naczelnych codziennej bezpłatnej prasy warszawskiej zaproponował, (lecz w sposób nie wiążący) autorowi tego artykułu pracę korektora. Wobec braku jakiejkolwiek kontroli społecznej dziennikarze czują się wszechwładni i wszystkowiedzący, zatem piszą o fizyce to, co się im żywnie podoba.
Odnośnie wspomnianych wyżej scenariuszy ataków terrorystycznych, to przykładowo w dzienniku „Metro” (numer z 18-20.03.2005 r.) redaktor Grzegorz Rzeczkowski w artykule pt. „Scenariusze dla terrorysty” opisuje scenariusze ataków terrorystycznych na USA, które przewidział amerykański rząd, a ujawnił „New York Times”. Autor artykułu w „Metrze” komentując rewelacje odnośnie możliwych ataków terrorystycznych stwierdził, że: „Dokument robi wrażenie. Terroryści mogą użyć najbardziej śmiercionośnych broni – od gazów bojowych po tzw. brudne bomby, czyli niewielkie ładunki wybuchowe, do których dodaje się materiał radioaktywny. Użycie ich oznaczać może tysiące ofiar i miliardy dolarów strat, co może doprowadzić Stany Zjednoczone do ekonomicznego krachu”. Żeby artykuł zrobił większe wrażenie na czytelnikach od przytoczonego dokumentu rządu amerykańskiego, redaktor G. Rzeczkowski opatrzył go stosownym podtytułem: „Nie samolotami pełnymi pasażerów, ale cysternami z wąglikiem i małymi bombami atomowymi uderzą na Amerykę terroryści.” Poza chwytliwym podtytułem, w artykule tym nie opisano żadnej „małej” bomby atomowej.
strony: [1] [2] [3] [4] [5]
|