POPULARYZACJA NAUKI CZY PROMOCJA OSÓB?
Ewa Kostarczyk
Polska Agencja Prasowa oraz Ministerstwo Nauki i Informatyzacji organizują konkursy na Popularyzatora Nauki. Konkursy ogłaszane są w mediach oraz na stronach internetowych portali naukowych http://www.naukawpolsce.pap.pl/cgi-bin/index.pl?k=11 Obok wykładów, seminariów, artykułów oraz książek popularnonaukowych, istnieje szereg innych inicjatyw popularyzatorskich jak na przykład bardziej lub mniej lokalne festiwale nauki, a wśród nich Festiwal Nauki w Warszawie współorganizowany z Gazetą Wyborczą oraz Polityką.
Popularyzacja nauki odgrywa bardzo ważną rolę w rozwoju każdego społeczeństwa i zarówno sami naukowcy jak i media mają tego świadomość i deklarują swoją aktywną rolę w tym procesie.
Sztandarowa popularyzatorka genetyki prof. Fikus, która została laureatką konkursu na Popularyzatora Nauki w 2004 mówi: "Rolą, misją, zadaniem i obowiązkiem naukowców jest komunikowanie się ze społecznością”.
Taka jest misja naukowców.
Nie jestem jednak pewna czy ta misja naukowców jest właściwie podchwytywana i wykorzystywana przez media. Mam poważne wątpliwości co do promocji tematów naukowych w polskich mediach oraz udostępniania łam czasopism na popularyzację nauki w Polsce.
Zmagania z popularyzacją tematu
28 grudnia 2004 roku Gazeta Wyborcza wydrukowała artykuł na temat szkodliwości pewnych leków przeciwbólowych. Artykuł bazuje na informacjach szeroko dostępnych w anglojęzycznej prasie medycznej.
Artykuł dotyka dwóch poważnych problemów: pierwszy, ostrzega przed szkodliwością pewnych leków, drugi zaś poddaje pod dyskusję wiarygodność badań farmakologicznych leków, dopuszczających je do klinicznego stosowania. Dwa poważne problemy, zahaczające o etykę badań naukowych oraz społeczne konsekwencje jej uchybień, do śmierci włącznie.
Jako wieloletni członek International Association for the Study of Pain (IASP), Polskiego Towarzystwa Badania Bólu (PTBB), akredytowany szkoleniowiec IASP, a także autorka książki “Neuropsychologia bólu” oraz inicjator szkolenia polskich psychologów w zakresie psychologicznych aspektów bólu na UAM, poczułam się w moralnym obowiązku, o którym mówiła prof. Fikus do zareagowania na tę informację.
strony: [1] [2] [3] [4]
|