Autor:Waldemar Korczyński
Rzecz w tym, że w świecie kwantów istnieje możliwość (np. poprzez obrót) zwiększenia jednej współrzędnej takiej charakterystyki bez zwiększania innych (prawdę mówiąc to niektóre z tych innych, to się wtedy nawet zmniejszają). Obiekty akademickie można tylko mnożyć przez robiące za skalary stopnie i tytuły naukowe. Jak się pomnoży przez „doktora” to wiadomo od razu, że w wielu dziedzinach jest taki człek lepszy niż byle magister, albo z przeproszeniem maturzysta jakiś. Jak pomnożysz doktora przez habilitację, to nie tylko współrzędne się zwiększają, ale i ich ilość, tzn. ilość dziedzin, gdzie jest on od byle doktorzyny lepszy również znacząco rośnie. Taka jednokładność powiększa wymiar!
Autor:Waldemar Korczyński
Tzw. naukowe środowisko ma w Polsce opinię bardzo dobrą (u przeciętnego obywatela) albo bardzo złą (np. u Czytelników NFA). Pośrednie są raczej rzadkie. Są jednak sprawy, których nawet Czytelnicy NFA z tym środowiskiem nie kojarzą. O takiej właśnie jest ten tekst.
Kilkugodzinne spotkanie i ożywione dyskusje jasno pokazały, że inicjatywa budowy portalu www.nfa.pl i tworzenie Fundacji NFA stanowią dla środowiska akademickiego ważną podporę w działaniach na rzecz zmiany osobliwego i mało wydajnego systemu nauki i edukacji w Polsce.
Autor: Zbigniew Mitura W sumie w spotkaniu uczestniczyło ok. 300 osób. Poświęcone było ono problemowi, co zrobić aby Unia Europejska była bardziej konkurencyjna, zwłaszcza w stosunku do państw azjatyckich. Bardziej szczegółowe informacje na temat spotkania znajdują się na stronach IBnGR (www.strategializbonska.pl),
Autor:Cezary WójcikSmutno się robi po lekturze tego artykułu z „Gazety Polskiej”, który opisuje zawziętą walkę dwóch zwalczających się stronnictw na mojej dawnej Alma Mater. Niestety, artykuł ten doskonale oddaje to, co dzieje się w dawnej Akademii Medycznej w Warszawie, obecnie przemianowanej na Warszawski Uniwersytet Medyczny. Nie jest to bynajmniej sytuacja wyjątkowa w polskiej nauce, lecz typowy przykład sytuacji panującej na polskich uczelniach, gdzie panoszą się sięgające PRL-u układy, nepotyzm i prywata. Smutno się robi, gdy się widzi, jak świat prze do przodu, a warszawska uczelnia medyczna uwikłana jest w walkę klik sięgającą korzeniami komunistycznej przeszłości. Najwyższy czas pozbyć się tego czerepu rubasznego
Autor:Waldemar Korczyński
Toniemy w „hipokryzji wzajemnej”, z której, bez ruszenia podstaw, wyjścia nie widać; elita plącze się we własne sieci, a reszta populacji zamiast – dla własnego dobra – elicie pomóc, krzyczy o zmniejszanie oczek tej sieci
Autor Nazwisko znane Redakcji. Między polskimi uczelniami a ich brytyjskimi odpowiednikami jest przepaść. Tam jest tolerancja i luzackość, chroniona całą maszyną procedur oraz ciężka praca w warunkach konkurencji, tutaj jest sztywność na pokaz, brak tolerancji, a praca chyba znacznie mniej intensywna, bo konkursów o akademickie stanowiska niemal nie ma.
Autor:Józef Wieczorek
Niezależne Forum Akademickie pojawiło się w cyberprzestrzeni 4 lata temu i od samego początku, a nawet przed początkiem było obiektem rozpracowania operacyjnego, podejmowanego przez wiele chyba niezależnych ośrodków zaniepokojonych powstawaniem czegoś niezależnego, co w zależnym, zhierarchizowanym świecie akademickim nie miało prawa powstać.
AutorWaldemar Korczyński
Tekst poniższy pisałem z myślą o eurowyborach, ale po przeczytaniu doszedłem do wniosku, że pasuje i do elit naukowych. Wystarczy do słowa „elita” dopisać wszędzie słowo naukowa. Jaja będą takie same.
Autor:Waldemar Korczyński
Wydaje mi się, że wspólną cechą większości dzisiejszych elit – szczególnie tych nowych, ale również i odrestaurowanych starych – jest ich zamiłowanie do utajniania sposobu osiągnięcia dzisiejszej dobrej pozycji. A to finansowej (najczęściej), a to społecznej, a to tzw. naukowej.
Ta ostatnia jest najzabawniejsza, bo jakby ją mierzyć stopniami i tytułami naukowymi (a taka jest oficjalna jej miarka), to wychodzi na to, że tacy Amerykańcy, czy Anglicy, o Francuzach czy Niemcach nie wspominając, to matołkowie zwyczajni, którzy byle naszemu uczonemu butów niegodni czyścić.
A fakt, że dawniej najczęściej Nobla dawano Austriakom i Niemcom, a dziś Amerykanom, to dowód tępoty umysłowej ludzi, którzy tę nagrodę dają. Toż stopniem utytułowienia lud polski bije Amerykańców na głowę. A jakie zamiłowanie do nauki czystej, nieskalanej żadnymi głupimi aplikacyjami!
Rozdzial II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI
CZŁOWIEKA I OBYWATELA
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji