Józef Wieczorek
Mobbing internetowy
Mobbing to powszechnie już znane określenie molestowania moralnego czy szykanowania psychicznego mające miejsce w pracy, a także w szkole. Te nieprzyjazne dla człowieka zachowania mogą być ścigane prawem, ale na ogół mobbing trudno jest udowodnić. Często zachodzi tylko między dwiema osobami, czasem nie pozostawia śladów w żadnej dokumentacji a ewentualni świadkowie nawet jeśli potrafią zauważyć coś poza własnym nosem wolą jednak nie reagować, a w przypadku sprawy sądowej nie zeznawać.
Osoby mobbingowane w świecie realnym czasami uciekają w świat wirtualny, kontaktując się z innymi poprzez internet. Ale czy naprawdę internet stanowi właściwe refugium, przestrzeń bez mobbingu ?
Mobbingowi poddawane są zwykle osoby, które czymś się wyróżniają wśród swojego otoczenia, czy to zbytnią inteligencją, czy wiedzą, czy aktywnością, czy uczciwością itd itp. Trudno takie osoby znieść w swoim otoczeniu, więc najlepiej jak się je wykluczy ze środowiska o cechach przeciętnie bardziej 'ludzkich'. Niestety i w internecie mimo pozornej anonimowości, mimo braku kontaktu bezpośredniego osoby wyróżniające się spośród internautów jakąś cechą muszą się liczyć z nieprzyjaznymi wpisami, napaściami, które mogą być odbierane szczególnie przez osoby wrażliwe jako szykany psychiczne. Trudno tu mówić o mobbingu w klasycznym znaczeniu, ale podobieństwa są oczywiste.
Na szykany w internecie są zwykle narażone osoby, które mimo niemal powszechnego używania pseudonimów podpisują się swoimi identyfikatorami rzeczywistymi. Takie wyróżnianie się trudne jest do zaakceptowania przez osoby 'przeciętne'. Podpis nazwiskiem prowokuje do odnalezienia w internecie informacji o takiej osobie, szczególnie jeśli jest to osoba znana, aktywna. Następnie pod byle pretekstem można rozpocząć atak personalny, w celu jej zdyskredytowania. Odpieranie takich szykan jest na ogół bezskuteczne. Oczywiście można zaprotestować przeciwko mobbingowi, wykazać merytorycznie brednie internetowego, anonimowego mobbera, ale nie ma co oczekiwać, że innych anonimowych internautów to zainteresuje. W końcu chodzi o wykluczenie 'czarnej owcy', a ktoś kto by stanął po jej stronie może podzielić ten sam los. Tak to działa, tak samo jako w świecie niewirtualnym.
strony: [1] [2]
|