3. DO KOGO SĄ KIEROWANE "DOBRE OBYCZAJE"?
Zgodnie z przedmową, "Dobre obyczaje" kierowane są do pracowników naukowych, ale podkreśla się, że głównie do młodzieży. Jednocześnie dokument "ukierunkowany jest indywidualnie do uczonych i pracowników nauki w przekonaniu, że wszystko zależy od ludzi".
Moim zdaniem kierowanie "Dobrych obyczajów" głównie do młodych jest wadliwe. W pierwszej kolejności winny być one kierowane do decydentów, gdyż to oni opiniują nakłady na naukę i badania naukowe, regulują procedury zatrudnienia, awansów i premiowania. To oni decydują, czy "Dobre obyczaje", będą używane na złe czy na dobre.
Natomiast jak wynika z moich doświadczeń, wielu młodych naukowców, a także studentów, wielokrotnie dało wyraz temu, że są "przebudzeni", ale całkiem bezradni wobec mocy deptania dobrych obyczajów przez profesorów, dziekanów, rektorów. a także członków Komitetu Etyki w Nauce PAN. Oczywiście oportuniści i konformiści są też wśród młodych, gdyż to ułatwia im oficjalną karierę. Ale za taki stan rzeczy w głównej mierze odpowiadają decydenci i wychowawcy kształtujący młodych swoim przykładem.
W pierwszej kolejności "Zasady" winny być kierowane do komisji etycznych nie wyłączając rzecz jasna członków Komitetu Etyki w Nauce PAN, którzy winni nad przestrzeganiem "Dobrych Obyczajów" czuwać, aby były one używane na dobre, a nie na złe.
Kierując zasady do pracowników naukowych, tzn. tych, którzy są na etatach naukowych w instytucjach uważanych za naukowe, autorzy zasad pominęli tych, którzy należą co prawda do świata nauki, ale na etatach naukowych nie mogą pracować, bo przestrzegając zasad "Dobrych obyczajów" są niepożądanym elementem w instytucjach "naukowych".
Jest to istotne uchybienie. Trzeba pamiętać o tym, że jednostki nierzadko są usuwane z zespołów, którym opłaca się bardziej łamanie dobrych obyczajów, niż dostosowywanie się do zasad nonkonformistycznych jednostek kategorycznie nastawionych na przestrzeganie "Dobrych obyczajów".
Autorzy "Dobrych obyczajów" winni zgodnie z "Zasadami i wytycznymi" wystąpić o takie zmiany prawne, aby tym pracownikom, którzy się do "Dobrych obyczajów" zastosują, zapewnić możliwość pozostania na etatach naukowych, a tym którzy już etatów zostali pozbawieni, aby na etaty mogli wrócić.
W innym przypadku instytucje naukowe zostaną pozbawione przestrzegających "Dobrych obyczajów", a kolejne wydania "Zasad" będą opracowane jedynie przez tych, którzy dobrych obyczajów nie przestrzegali, i kierowane jedynie do tych, którzy pozostali dzięki ich nieprzestrzeganiu.
Niestety moje doświadczenia świadczą o tym, że zespoły etyczne, w tym autorzy "Zasad", nie są zainteresowani takimi rozwiązaniami, co nie jest zgodne z "Dobrymi obyczajami".
strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9]
|