W przedłożonej umowie nie była określona data wypłaty wspomnianej sumy (wykropkowane miejsce), ale jak mnie chóralnie zapewniono - pieniądze są do odebrania w kasie. Podpisałem. Pieniędzy nie było. Telefonicznie, godzinę później Rzeczniczka zapewniła mnie o wypłacie "najpóźniej za dwa miesiące". Oburzony zawiadomiłem prasę. To wszystko działo się wiele miesięcy przed aferą Rywina. Być może dlatego, obszerny artykuł w tej sprawie po starannym sprawdzeniu dokumentów opublikował jedynie tygodnik "NIE" (nr 11 z 13 marca 2003r). Następnego dnia wręczyłem pismo nowemu Rektorowi prof. Józefowi Lisowskiemu z prośbą aby zechciał mnie potraktować po ludzku. Po interwencji kilka dni później pieniądze jednak się znalazły, do tego dość cynicznie (ale jednak!) po raz pierwszy pisemnie odpowiedział prof. dr hab. Inż. Józef Lisowski - Rektor AM. To byłby koniec sprawy, gdyby nie cyniczne uwagi znajomych ignorantów - pracowników AM iż zrobiłem świetny interes sprzedając "kilka kartek" za 9.000 zł bo "w obecnym stanie techniki nikt nie jest w stanie wykonać podobnego urządzenia!" Za resztę "srebrników" i korzystając z pomocy entuzjastów - wolontariuszy, na kuchennym stole, w ciągu kilku tygodni wykonałem pełno wymiarowy prototyp. Do tego przeprowadziłem badania i nakręciłem film (22 minuty) w realnych warunkach (głębokość 20 m przy wraku na Zatoce Gdańskiej). To bez wątpienia działa!!! (dla ciekawych - polecam stronę www.batychron.pl ) Po wielu miesiącach, przemagając mdłości - odwiedziłem "Akademię" próbując podzielić się doświadczeniami... ale na tablicy informacyjnej w Rektoracie zobaczyłem informację o dobiegającej końca realizacji projektu celowego pod tytułem... o który wystąpiłem do KBN ponad rok temu!. Projekt realizowany był przez dr Rutkowskiego pod przewodnictwem jego szefa - prof. Michała Holeca. Byłem ciekaw czy przypadkiem nie powinni mnie zawiadomić o finansowaniu badań przed podpisaniem rezygnacji? Sprawdziłem - w KBN decyzja o finansowaniu projektu zapadła 16 stycznia 2003, nareszcie wyjaśnił się zaskakujący pośpiech z jakim obsłużono mnie 22 stycznia 2003!. KBN, Komisja ds. Etyki w Nauce, Rektorzy AM, prof. Michał Holec - wszyscy do których się zwracałem z pytaniami - nigdy nie mieli najmniejszych wątpliwości, że wszystko jest w najlepszym porządku. Nie miała takich wątpliwości również Prokuratura Rejonowa w Gdyni, która w dwóch instancjach odrzuciła moje zawiadomienia o przestępstwie.
Czy rzeczywiście wszystko jest w porządku?