Jak to wygląda z naszej strony? Narzekania na obniżający się dramatycznie poziom kandydatów są powszechne (Nie dotyczy to kilku uczelni uznanych za elitarne i dobierających sobie studentów np. z grona olimpijczyków, por. Pacholski Zacznijmy lepiej uczyć studentów Zacznijmy lepiej uczyć studentów. Zanim dostaniemy Nobla, Tygodnik Powszechny nr 43 z 24.10.2004,http://tygodnik.onet.pl/1547,1195766,dzial.html ale w skali kraju jest to margines). Narzekamy tez na ich poziom ogólny, który, choć trudno mierzalny, ma jednak istotny wpływ na efektywność kształcenia i problemy w naszej pracy. Rady na to nie ma bo studia stały się masowe. Dynamika przyrostu ilości studiów dawno już przekroczyła dynamikę wzrostu ilości pracowników uczelni. Na studia przychodzi więc nie te kilka(naście) procent intelektualnej elity, ale ponad. 50% całej populacji absolwentów szkół średnich. Masówka generuje również problemy z obciążeniem dydaktycznym pracowników. Cudów nie ma i efektem jest absurdalne niekiedy przeciążenie pracowników uczelni. Przed dwoma laty czytałem wypowiedzi (słuszne!) poważnych profesorów naszych uczelni, którzy wyrazili swe zaskoczenie faktem, iż ktoś prowadził kiedyś 700 godzin dydaktycznych w roku. Ja znam przypadek człowieka, który w jednej tylko uczelni przepracował w roku 2000/2001 ponad 1900 godzin, na drugim etacie w innej miał nie mniej niż 200 i opiekował się kilkudziesięcioma dyplomantami. Czytałem, że prowadzenie 30 prac dyplomowych przez jednego pracownika to za dużo. Ja znam przypadek, gdzie tyle mniej więcej przypadało na każdego etatowego pracownika wydziału licząc razem z woźnymi i sprzątaczkami. To są realia, być może w opisywanym wydziale szczególnie rażące, ale nie odbiegające chyba daleko od średniej, bo PKA oceniła ten wydział pozytywnie. O konsekwencjach wynikających z przeciążenia sal, aparatury, bibliotek itp. pisać chyba nie wypada; nie znam nikogo, kto twierdziłby, że nakłady na edukację są wystarczające. Są oczywiście pozytywne strony tej sytuacji – zarabiamy znacznie więcej niż pracując w rozsądnym wymiarze godzin. Zanotujmy jeszcze kilka problemów „ogólnych”, które nie są typowe ani dla studenckiego, ani naszego punktu widzenia.
strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9]
|