Strona główna    Kontakt z Redakcją NFA    Logowanie  
Szukaj:

Menu główne
Aktualności:
Gorący temat
NFA w mediach
NFA w opiniach
Jak wspierać NFA
Informacje

Linki

Rekomenduj nas
Redakcja
Artykuły
Nowości
Europejska Karta     Naukowca
Patologie środowiska     akademickiego
Oszustwa naukowców
Mobbing w środowisku     akademickim
Etyka w nauce i edukacji
Debata nad Ustawą o     Szkolnictwie Wyższym
Perspektywy nauki i     szkolnictwa wyższego
Czarna Księga     Komunizmu w Nauce i     Edukacji

Wszystkie kategorie
Inne
Reforma Kudryckiej
Postulaty NFA
Reformy systemu nauki
WHISTLEBLOWING
NFA jako WATCHDOG
NFA jako Think tank
Granty European Research Council
Programy,projekty
Kij w mrowisko
Kariera naukowa
Finanse a nauka
Sprawy studentów
Jakość kształcenia
Społeczeństwo wiedzy
Tytułologia stosowana
Cytaty, humor
Listy
Varia
Czytelnia
Lustracja w nauce i edukacji
Bibliografia NFA - chronologicznie
Subskrypcja
Informacje o nowościach na twój e-mail!
Wpisz swój e-mail i naciśnij ENTER.

Najczęściej czytane
Stanowisko NIEZAL...
Tajne teczki UJ, ...
Mobbing uczelniany
Amerykańska konku...
O nauce instytucj...
Powracająca fala ...
Inna prawda o ucz...
Urodzaj na Akadem...
Darmowy program a...
Jasełka akademick...
Menu użytkownika
Nie masz jeszcze konta? Możesz sobie założyć!
Strefa NFA
Statystyki

użytkowników: 0
gości na stronie: 10


Polecamy

NFA na Facebook'u

Ranking Światowych Uczelni 2009







Artykuły > Społeczeństwo wiedzy > Amerykańska konkurencja dla europejskich uczelni
Krzysztof Pawłowski

AMERYKAŃSKA KONKURENCJA DLA EUROPEJSKICH UCZELNI


CO MÓWIĄ DANE I DLACZEGO UNIWERSYTETY AMERYKAŃSKIE SĄ NAJLEPSZE

Przedstawione w rozdziale 2. dane dotyczące nagród Nobla, pokazują rosnącą przewagę nauki amerykańskiej nad europejskim światem akademii. Warto też przytoczyć kilka dodatkowych danych znakomitej pracy Burtona Clarka Places of Inquiry1. W różnych dyscyplinach aż 18 do 20 amerykańskich uniwersytetów sytuuje się wśród 25 najlepszych na świecie, a w pierwszej dziesiątce jest zwykle 8-9 uniwersytetów ze Stanów Zjednoczonych. Na przykład w electrical engineering z czołowych 25, 20 działa w USA, 4 w Wielkiej Brytanii, 1 w Japonii. W dziedzinie ekonomii z 25 najlepszych, 21 działa w USA, 2 w Wielkiej Brytanii, 2 w Izraelu. Amerykańska gospodarka ma w przybliżeniu 25% udział w światowym GDP, ale amerykański udział w światowych wydatkach na R+D wynosi 38%. Także 38% publikacji naukowych pochodzi z USA, ale udział we wskaźnikach cytowań wynosi ponad 50%.2 Także konkretne nowe wynalazki i osiągnięcia powstają głównie w USA. Cytując za Science & Engineering Indicators 2002, aż 72% nowych metod biznesowych opartych na wykorzystaniu Internetu powstało w Stanach Zjednoczonych3. Wśród stu głównych innowacji w okresie 1945-1970 około 60% wprowadziły amerykańskie korporacje.4 Chociaż inwestycje w R+D w biomedycynie są dokonywane w całym rozwiniętym świecie, aż ¾ ogółu patentów w biotechnology pharmacentical powstaje w USA.5 Amerykańska dominacja jest szczególnie wyraźna w obszarze organizacji i finansowania badań naukowych; dla przykładu, aż 89% światowego kapitału ryzyka (venture capital) należy do inwestorów amerykańskich, a blisko połowa z 17 najbardziej znanych w świecie centrów innowacyjnych zlokalizowanych jest w USA (najbardziej znane z nich to oczywiście Silicon Valley, Boston Route 128).6

Cytując te dane należy pamiętać, że Stany Zjednoczone w zasadzie nigdy nie osiągnęły poziomu wydatków na B+R będącego celem Unii Europejskiej, tzn. 3% PKB. Na przykładzie amerykańskim widać najlepiej, że nie wystarczą same, choćby największe pieniądze, potrzebne są systemowe, skuteczne rozwiązania. Gospodarka amerykańska pozostała nadal najbardziej dynamiczną gospodarką świata, która w ciągu 50 lat zwiększyła PKB na głowę mieszkańca 2,5-krotnie, pomimo, że wydawała się w tym okresie mniej niż 3% PKB na R+D.
Wreszcie czysto praktyczny argument świadczący o przewadze amerykańskiego szkolnictwa wyższego – według danych OECD w 2000/2001, w Europie studiowało 23 705 Amerykanów, natomiast na uniwersytetach amerykańskich – ponad 80 tys. Europejczyków. 7 Ale gdyby uwzględnić liczbę mieszkańców i policzyć dane ważone to relacje USA: Europa w tej dziedzinie byłyby jeszcze bardziej wyraźne. Przeliczając liczbę studentów pochodzących z Europy na 1 mln mieszkańców USA jest ich 295, w porównaniu z 49 Amerykanami przypadającymi na 1 mln Europejczyków (a więc 6 razy mniej) Trzeba tu jeszcze dodać, że niemal każda decyzja o studiowaniu w USA oznacza konieczność pokrycia kosztów studiowania znacznie wyższych niż koszty studiów na najdroższych uczelniach europejskich.

Przyjmując za udowodnioną tezę, że obecnie najlepsze uniwersytety amerykańskie (research university), a nie europejskie stanowią światowy poziom odniesienia, warto zastanowić się nad tym co różni je od europejskich.
Ponad 12-letnie doświadczenie w zarządzaniu uczelnią działającą na styku dwóch kultur i systemów szkolnictwa wyższego europejskiego (polskiego) i amerykańskiego pozwala mi sformułować 5 głównych wyróżników przewagi uczelni amerykańskich nad europejskimi:
1.skuteczne menedżerskie zarządzanie uczelnią;
2.skrócenie w czasie drogi do samodzielności naukowej i dydaktycznej pracowników naukowo-dydaktycznych;
3.stabilność finansowa i organizacyjna;
4.atmosfera życia akademickiego łącząca naukowców, i studentów i kształtująca ludzkie charaktery, postawy;
5.znacznie silniejsze niż w Europie powiązania z otaczającym światem, szczególnie z gospodarką.




strony: [1] [2] [3] [4] [5] [6]
nfa.pl

© 2007 NFA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
0.027 | powered by jPORTAL 2