sortuj według:
tytułu 

|
daty 

|
popularności 
Zrzutka na nowe szaty starego cesarza |
Autor:Waldemar Korczyński
A w tytułach to my jesteśmy potęgą światową i kielecki uniwersytet jest w tym zakresie lepszy niż niejedna z czołowych uczelni amerykańskich (coś mi się widzi, że taki Harvard i Stanford do spółki, to chyba możemy olać). |
|
|
W kolejce po tytuł (3) |
Autor:Piotr Jaroszyński
Jak bowiem psycholog może oceniać filozofa? historyk ekonomistę? a biorąc udział w tajnym głosowaniu – ocenia.
Ma to swoje znaczenie. Albowiem wśród powodów, dla których wniosek o uznanie habilitacji czy przyznanie tytułu się odrzuca, pojawiają się takie oto kryteria: znaczny dorobek, twórczy wkład. Jak ktoś, kto nie jest specjalistą z danej dziedziny, może to kompetentnie ocenić? Jak może to ocenić superrecenzent, jeśli reprezentuje dziedzinę pokrewną? Jak może to ocenić ktoś, kto ewidentnie należy do innej opcji ideologicznej, co w przypadku nauk humanistycznych było i jest nagminne? |
|
|
W kolejce po tytuł (2) |
Autor:Piotr Jaroszyński
W czasach PRL-u kluczową rolę w zatwierdzaniu stopni tytułów naukowych odgrywała Centralna Komisja Kwalifikacyjna (zwana w skrócie ckk). Przed tą komisją wszyscy ubiegający się o stopień lub tytuł naukowy po prostu drżeli, zwłaszcza gdy chodziło o habilitację lub profesurę. Dlaczego?
|
|
|
W kolejce po tytuł (1) |
Autor: Piotr Jaroszyński
Szczeble kariery naukowej i uniwersyteckiej są w naszym kraju dość skomplikowane, a co więcej prawie w całości odziedziczone po PRL-u, w którym naukowiec miał do spełnienia określone zadanie ideologiczne. Nie oznacza to jednak, że wszyscy to zadanie wypełniali ulegając presji władzy komunistycznej. Ale władza miała swoje sposoby, aby odpowiednio „regulować ruchem”, zwłaszcza w górę, gdy chodziło o zdobycie wyższego stopnia lub tytułu. |
|
|
W kolejce po tytuł – kiedy koniec? |
Autor:Piotr Jaroszyński
Analiza materiałów zawartych w zbiorze LEX dotyczących sporu sądowego w sprawie zatwierdzenia stopnia doktora habilitowanego lub tytułu profesora daje dość przerażający obraz systemu, który pozwala na dyskryminowanie polskich naukowców z racji personalnych, środowiskowych oraz ideologicznych. Dyskryminacja ta dokonywać się może „zgodnie z obowiązującymi przepisami”, dlatego osoby pokrzywdzone mają niewielkie pole manewru |
|
|
|
|
|
|
|